niedziela, 24 listopada 2013

faith


'' Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle '' ~ Lothar Zanetti


     Dzisiejsza niedziela jest poświęcona Chrystusowi Królowi, ale także kończy rok wiary. Aby znaleźć sens naszej wiary, tego co głosimy, czego się uczmy, zacznijmy od samego początku. Czym jest wiara? Wbrew pozorom to pogląd, tylko taki  którego nie możemy jednoznacznie potwierdzić w rzeczywistości. Wiara jest jedną ze cnot nadprzyrodzonych - wraz z nadzieją i miłością. Wierzymy w coś, czego nie widzimy, w coś, czego nie możemy dotknąć...ale jednak wierzymy. Skąd to się bierze ? 
     Rodzimy się, jesteśmy wychowywani przez naszych rodziców, którzy to ' narzucają ' nam wiarę, którą mamy przyjąć i kierować się nią w życiu. Ze względu na to, że jestem katoliczką, będę pisała tylko i wyłącznie o religii chrześcijańskiej ( nie obrażając innych religii ). Od małego chodzimy do Kościoła, słuchamy Słowa Bożego, wygłaszanego kazania przez księży. Odmawiamy rachunek sumienia, żałujemy za grzechy, postanawiamy sobie poprawę, przystępujemy do sakramentu pokuty i staramy się być lepszym człowiekiem. Żyjemy według Dekalogu. Przyjmujemy Sakramenty Święte. Modlimy się. Wyznajemy naszą WIARĘ. Czytamy Biblię oraz różne świadectwa wiary, które mają wpływ na nas. Czytając świadectwa, przyjmujemy je jako autorytet, a ze względu, że ufamy Kościołowi, ufamy też i ludziom, którzy do niego uczęszczają i doznają różnych, nawet i niemożliwych łask. Modląc się, rozmawiamy z Bogiem. Jest przy nas w każdej chwili naszego życia - w chwilach dobrych jak i w złych. Kierujemy do Niego nasze prośby, a gdy zdarzy się jakieś nieszczęście, czasem go opuszczamy. I tu robimy błąd. Z własnego doświadczenia śmiem twierdzić, że odwrócenie się od Boga jest niczym odosobnienie się od wszystkich i wszystkiego. Pustka. Nie ma nic. W jednej chwili traci się cały sens życia, bo przecież to On nas stworzył. Dzięki Niemu jesteśmy teraz tutaj. Żyjemy we wspólnotach, bo człowiek nie został stworzony, aby żyć samotnie.
     Wierząc, przyjmujemy różne wartości, którymi kierujemy się w życiu. Mamy świadomość, że tylko nasza religia głosi, aby miłować wroga i jednocześnie mu wybaczać. Niby niedorzeczne, a jednak ma swój ukryty sens. Wyobraźmy sobie sytuacje - ktoś zabił czyjegoś syna/ czyjąś córkę. Rodzice ofiary wybaczyli mordercy, pomimo że odebrał im ich ukochaną pociechę. Jak myślicie, jak czuję się morderca, którego grzech został wybaczony ? Co dzieje się z jego dusza ? Uważam, że coś sie w nim rusza, uczucia, emocja zaczynają działać. Żałuje tego co zrobił - żałuje za grzechy. Może to wydarzenie wpłynęło na jego nawrócenie ? Kto wie. W każdym bądź razie, na pewno nasz hipotetyczny morderca zatrzyma się na chwilę i przemyśli swoje dotychczasowe postępowanie. 
     Podsumowując kończący się rok wiary, widzę jak bardzo wpłynął na moje życie. Pokazał mi dobro i zło, oraz nauczył jak sobie ze wszystkim radzić. Przekazał wiele prawd życiowych, dzięki którym wiem jak postępować. Przede wszystkich pogłębił moją wiarę i nauczył jak ją pielęgnować. Na sam koniec, chcę tylko dodać, abyście się nie wstydzili tego kim jesteście i w co wierzycie. Nie bójcie się mówić o tym głośno, ponieważ wasza postawa świadczy o waszej dojrzałości duchowej jak i intelektualnej. 



'' Wiara jest najpierw osobowym przylgnięciem człowieka do Boga; równocześnie i w sposób nierozdzielny jest ona dobrowolnym uznaniem całej prawdy, którą Bóg objawił.” (KKK 150)



'' Wierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma '' ~ Jan Twardowski



'' Wiara ma to do siebie, że jeszcze po zniknięciu nie przestaje działać'' ~ Ernest Renan